Sama nie mogłam się doczekać chwili, kiedy Maja dostanie go pod choinkę....
Zauroczona nim czekałam jak ta mała dziewczynka, aby móc nacieszyć nim oko z bliska...
Duży drewniany wyjątkowy uroczy - taki domek z duszą, taki co fantastycznie wkomponuje się w pokoik Majki..... miałam na niego oko już od dawna...a wypatrzyłam go tu lub tu
Majka też zachwycona nie odstępuje go od wigilii przemeblowując na nowo misiom i lalom pokoje...
Skoro domek drewniany to i mebelki rzecz jasna drewniane muszą być...
Upolowałam zatem co nieco na allegro....
jeszcze w stanie surowym ale z czasem pomalujemy może na jakieś pastelowe kolorki,
i podusie uszyjemy, i kocyki i firany do tych ślicznych okienek..... no i toaletę koniecznie trzeba zakupić.... no bo jak taki domek bez toalety????
I chociaż beztalencie totalne jestem w pracach manualnych to oczywiście obiecałam córuni, ze wszystko uszyję, zrobię i nie mogę przecież Jej zawieźć i zaczynam tę samorealizację, bez maszyny bo z nią na bakier jestem....
I jak wyjdzie tak wyjdzie ale dumna będę z siebie, że podołałam i nie zawiodłam :)
I zamieszkały więc ulubione lale i misiaki w tym cudnym domku....
Tylko zawód jeden Maję spotkał: no bo gdzie są drzwi do tego domku Mamusiu????