Mili moi, jeżeli chcielibyście nauczyć swoje dzieciaki wyliczanek z
własnego dzieciństwa, jeżeli chcielibyście pośpiewać sobie z nimi lub
po prostu powspominać stare dobre czasy, kiedy to jeszcze sami bawiliście
się na podwórku z kolegami i koleżankami, to jak najbardziej polecam.
Już sam tytuł wpadł w ucho mojej młodszej, która nie mogła doczekać się kiedy to ją poczytamy.
"Pan Pierdziołka spadł ze stołka" to naprawdę fajny zbiór "powtarzanek i śpiewanek", ciekawie i zabawnie ilustrowanych.
Co prawda nie każdemu mogą one przypaść do gustu bo są specyficzne, tak samo jak "wyliczanki niegrzeczne" znajdujące się w drugiej części książki.
To co mnie w niej urzekło, to że nie jest przelukrowana i przesłodzona jak wiele innych publikacji dostępnych dla dzieci.
Co prawda nie każdemu mogą one przypaść do gustu bo są specyficzne, tak samo jak "wyliczanki niegrzeczne" znajdujące się w drugiej części książki.
To co mnie w niej urzekło, to że nie jest przelukrowana i przesłodzona jak wiele innych publikacji dostępnych dla dzieci.
W sprzedaży jest też druga część tej książki.
Wspólnie z dziewczynkami chłonęliśmy ją błyskawicznie i z humorem, młodsza córa w mig łapała wszelakie rymowanki, a niektóre już znała.
Czytając można się wspólnie z dzieckiem pośmiać a zarazem uczyć wierszyków, które szybko wpadają do głowy :)
Maja:
bluzeczka - F&F
opaska - H&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz